CATENA
ręce od dawna się nie unoszą
sukienka wygnieciona
nie z powodu niestety bez powodu
włosy czesane nie twoją dłonią a zaniedbaniem
codzienność zmywa maski okazjonalne i te utrwalone
te tamte i kolejne bez końca
zapamiętale zapomninam się w sobie
cud poranka od dawna jest nieznośny
dźwięk gwizdka w czajniku zlewa się
z trzaskiem łamanej kości
kiedy potykam się o siebie
w wyśnionym świecie
witryny twoich oczu
mistrzu niespełnienia
bobby
|