Zmyślone - czy prawdziwe...

jestem taka sama jak byłam kiedyś
zdziwienie wywołała miłość która była przypadkiem
szczytem głupoty - w której ogień palił diabeł

u szczytu góry wśród mleczy i pokrzyw
dwa drzewa - wołam do nich by odwróciły los
pragnę skończyć z tym co straszy od lat

wierzyłam - zobaczyłam - spróbowałam
uderzyło z siłą na skraju lata

jest i trwa - ciemnieje we śnie
jestem w pustce w której brakuje dobrej chwili
sen jak donos - czuję tego złośliwca w sercu

dotykam drzew - w nich moja rana w zapachu lipca
czy mogę o tym zapomnieć - wyjąć z myśli żal
przesuwam dłońmi po pniach
lekko zaciskam powieki - a nuż coś to znaczy

może w czasie kwitnienia wrzosów i chryzantem zdarzy się cud
przyjdzie to co będzie nagrodą za całe zło
obraz idzie do mnie - przez motyla przesuwa się światło

wierzę w magię drzew - odzyskałam siebie
odkryłam na nowo śmiech radość szczęście
motyl wyjątkowy - czy w ciemności zaświeci...
zmyślone czy prawdziwe (zbieraj argumenty)


Irena

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2022-01-28 21:08
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Irena > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się