idealni (wiersz warsztatowy)
buciorami asfalt depcząc
z życia pełnej garści chłepcząc
nieomylni i bez winy
perfekcyjnie precyzyjni
i z pamięcią absolutną
wdziankach także idealnych
z półek ledwo osiągalnych
i na pokaz
ciętych ripost są mistrzami
w słowotoku origami
nie ma równych
bo równiejsi zawsze oni
niezrównani
ja za nimi nie pogonię
chwytam życie w obie dłonie
po swojemu je układam
i na przekór
za tym tłumem nie zasuwam
za trzy grosze szczęścia szukam
z tobą milsza jest piechota
niż toyota
ty mi życie czasem doradź
zanim odejść przyjdzie pora
czy spełniłam czy nażyłam się
jak trzeba
co złe było wytknij szybko
a co dobre niech zakwitnie
na kamieniu albo w cieniu
i pod lipą
a dopóki tutaj będę
niech mi grają jakby w niebie
zgrabnym chórem wszystkie chmury
i potoki
niech przytulą ranne rosy
niech swym trelem cieszą kosy
żagiel w dali gdzieś na fali zauroczy
a gdy trzeba będzie przestać
gdy już minie życia spektakl
daj z Osiecką przybić piątkę
i z Bellonem widzieć Wojtkiem
tylko nie płacz
Myślibórz, dn. 12.07.2022 r.
ula71
|