Zwierzenia

serdeczność, tkliwe słowa
co dzień powtarzamy to samo
pragniemy odnaleźć dawne powietrze
wychylamy się do lata tak bardzo
że błądzimy w złotym promieniu
wzrok ślepnie
żal przeciera szlak w sercu

zakaz – dalej nie pójdą nasze myśli
nie usiądziemy razem pod drzewem
a tam w wiośnie lody spływają
lecą pierwsze bociany
nabrzmiewają pączki krzewów
wychylają się pierwsze listki
wschody są bardziej różowe
świerszcze nieśmiało dotykają strun
ich melodia zapisana w duszach

co było – w pamięci wyryte
co ważne – opowiada sen
co tajemnicze – ukryte w głębi
co piękne – namalowane w źrenicach
płomień zdziwienia
światło rozbudzenia
krzyczy kolorem urokliwe lato

jesień
w tym momencie marzę o uporządkowaniu siebie
w tym momencie opadłe liście przebiegają drogę
w tym momencie spada łza księżycowa


Irena

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2023-01-20 20:45
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Irena > < wiersze >
Henryk_Konstanty | 2023-01-22 05:29 |
marzenia się spełniają czas na uporządkowanie siebie nadchodzi - " oczekiwana wiosna" coraz bliżej pozdrawiam!
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się