Kołnierzyk

biały kołnierzyk uszyty
w ciszy rodzinnego domu
śmiałe pogwizdywanie czajnika
trzask palącego się ognia
obraz kamienia na zielonej łące
poszarpana wiatrem woda jeziorka

poruszam się w zwolnionym tempie
przybieram barwy kolejnych pór roku
nastrój moich myśli
determinuje kolorystykę serca

liść brzozy lśni barwą
która tak blisko moich oczu
jabłka zastygły w czerwieni miłości
skryte przed światem ślady żłobień
dym z komina
w nim zapach pieczonych ziemniaków
dojrzały słonecznik
to prawdziwy raj dla nadziei
wszystko jak dawniej…

ten sam motyl oprawiony w słoneczne ciepło
tylko październik otwiera przede mną swoje horyzonty
tak doskonale wgrywa się we mnie nicią babiego lata
a serce patrzy wciąż z wielkim głodem na życie
wystarczy uwierzyć że na jesiennej łące
można zbierać srebrne dzwonki


Irena

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2023-01-27 19:30
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Irena > wiersze >
jagraszka | 2023-02-02 16:24 |
Bardzo obrazowy, sympatyczny wiersz.:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się