Moje oczy z widokiem na wzgórze
moje oczy z widokiem na wzgórze
głębokie kolory połyskującego lasu
plama wspaniałego pomarańczowego słońca
błyszczą kwiaty na łące
świat skąpany w złotej iskrze
idę w stronę rzeki wąską zarośniętą ścieżką
srebrna rzeka obniżyła wody
widać piaszczyste dno a w nim kamyki
błyszczą jak barwne punkty
powietrze pachnie po niedawnym deszczu
czerwienieje słońce
stara wierzba drży pod wpływem wiatru
na gałęzi tęczowy gołąb z morzem promieni
piękno dnia –
chwila z której można czerpać duchowe siły
barwa bzu w tonacji fioletu
znajome tony muzyki i zwichrzona trawa
wzgórze, pierzaste obłoki
dwa białe kwiaty tulą się do siebie
odbite w słońcu
wyglądają jak dwa klejnociki
pozdrawiam je serdecznym gestem
ściana zieleni, ptasie głosy
motyl krąży – patrzę na niego z uśmiechem
biały z żółtymi plamkami
i małymi cząsteczkami błękitu
moje oczy z widokiem na wzgórze
Irena
|