Z wiatrem
Co mam zrobić z Twoim sercem
Kiedy bijące je trzymam w dłoni?
Co mam zrobić ze swoim szczęściem
Nie mogąc zatrzymać się, bo muszę gonić
Jestem sterem a świat jest okrętem
Płynę po falach targany złym wiatrem
Oni patrzą tu na mnie z uśmiechem
Bo życie to teatr choć często jest żartem
Gonię i gonię uparcie i wściekle
Płuca są ciągle zmęczone oddechem
I czuję i czuję Cię uciekam częściej
Bo życie z kimś dla mnie byłoby przekleństwem
Umieram, odradzam się zatruty ciszą
A w ciszy umysł topi się w szaleństwie
Kocham was wszystkich zwłaszcza tych co piszą
Całować czule kiedyś w końcu będę
DArtagnan
|