nie-poeta (wiersz warsztatowy)
nic dziś nie napisze
bezproduktywnie wpatrując się
w palącą biel kartki
i we wrzaskliwą zieleń za oknem
- oślepia -
ciemne okulary nie pomagają
(po co tak wrzeszczy
skoro podobno jest piękna)
rymy spłynęły razem z fusami
do zlewu
zatrzymane po jednym wersie
skłóciły się z krzykiem pustej kartki
poddały się i już nie walczą
na dnie serca jednak warczy
kleks żalu
miało być już cicho
więc skąd ten hałas
myśli biczują jak bataliony
na wojnie ze sobą
ale po co i o co
do końca nie wie
jedno co wie to to że
życie to suma przyzwyczajeń
wychodzenie z domu
zmęczenie z niewyspania
- czemu nie śpisz głupia? -
potykanie się o własny cień
- widząc go tylko dlatego
wie że żyje
choć w lustrze straszy
jakiś mało szczęśliwy strach na wróble
w gardle stłumiony gniew
na własną i cudzą głupotę
trwa od do
zegar jeszcze bije
tik tak
tik tak
tik
(...)
koniec
Myślibórz dn. 25.05.2023 r.
ula71
|