Tętno miłości wciąż żywe
może mi się to wszystko przewidziało
drewniane wrota trzy kamienne schodki próg
– i nagle odsłania się postać
wyciąga zgrabiałe ręce bierze w ramiona
zachwyt i radość – sięgamy głębiej
stawiamy na miłość
miłość piękna jak muzyka skrzypiec
jak słonecznik za oknem
w niej słodycz białej akacji
serce skÄ…pane zapachem chleba
szmer rzeki i uśmiech który unosi się jak mgiełka
rodzi niezwykłą więź matki i córki
patrzÄ™ na jej dobrotliwÄ… twarz
na połyskujące radością oczy
głaszczę głębokie zmarszczki
poznałam ją do głębi duszy
jest jak zakorzenione drzewo rodzinnej ziemi
jej naturalna moc i siła stawiają na nogi
magia w której pływają kolory tęczy
światło które potrafiło wyciągnąć z niepowodzeń życia
jej postać została umieszczona
w centralnym punkcie mojego serca
pamięć o niej nie podlega zapomnieniu –
lubię ją widzieć we śnie czuć jej bliskość
utrata jej wywołuje łzę
fotografia blaknie – dąży do pustki
tęsknota kładzie kolory
zawsze będziesz mamo nie gasnącą gwiazdą
potrafiłaś wpoić we mnie prostotę pokorę i piękno
nie ma pustej przestrzeni – w nią pisany obraz wspólnego życia
czasem w ciszy słyszę twój szept kojący
delikatny jak skrzydła motyla
głaszczę twoje dłonie światłem moich myśli
wciąż jesteśmy jednością – tętno miłości wciąż żywe
Irena
|