zagłada
zaklaskał
i zaśmiał się
ktoś nieistotny
bezzębny karzeł
za wzgórzem
błynął piorun
niczym ogniste memento
mała moneta
wpadła do kubka
bezgłosnie
karzeł skinął głową
wskazał palcem na ciemne wzgórza
nikt nie zwrócił
nań uwagi
kolejny błysk
obłędu krzyk
tylko karzeł w ciszy odszedł
nieistotny
acz tylko on widział
wiedział
że jutro nie nastąpi
AG
|