Powrót do poezji

Wczoraj byłam powrotem,
Dzisiaj nie ma śladu
Po chwili: poiłam kompotem
Swoją nadzieję w ciszy.

Przestrzeń jeno słyszy
Mój oddech blady jak ściana,
Tupot stóp szarych myszy,
Co rosną w potęgę, będąc stadem.

Otwieram cicho szufladę
Regału w internecie, skrzypi
Nieco, ale to nic, skarby
Odnajduję, to diamenty błyszczące.

Dzisiaj jestem powrotem,
Wczoraj już odchodzi w zapomnienie,
Rozstaję się z kłopotem -
Znów piszę, poezja jak odrodzenie.


kwaśna

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2025-01-13 21:52
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kwaśna > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się