Magia bujania
Kilka pięter nade mną
Gołębie czynią ptasie mleko
A tu czas się wlecze
W cieniu żaluzji
Włosy rozwiewa wentylator
Duszne to lato
W wiklinowym fotelu
Zasiadam z miętową herbatą
Magia bujania rozplata warkocze
Tam świat zaczynał się za progiem
Dom nie kończył przy bramie
Skrzypiące deski podłogi
Dziadkowych kroków
Nosiły znamię
Skostniałe dłonie grzał przy piecu
Gdzie chrustem sycony był ogień
Grał na fajerkach
Pieśń soczystą
Bujał się fotel kołysał serca
Dziadek zostawiał w sieni
Troski podwórka
Ogarniał dom pańskim okiem
Zasiadał do fisharmonii
Ukołysał chatę
Pod powałę
Utulił dziadki do snu
Bujał się fotel tęsknił do mchu
A tu nas gonią tramwaje
Mury rapują w chmurach smogu
Dziadkowy fotel azymut spokoju
Gruchanie gołębi
Sygnałem do powrot
STEWCIA
|