O słodka namiętności.
O! Słodka namiętności!
Ileż razy upadałam na twarz?
By docenić piękno szalonej miłości.
I otrzeżwieć chociażby raz!
O! Płonąca namiętności!
O! Kwiecie serca mego rozpaczy!
Ileż to razy w ciemności płaczę
pytając : czy kiedyś powróci?
O! Płonąca namiętności!
Kochałam i traciłam,
by teraz pośród morza łez,
zrozumieć, że powoli w samotności umieram..
Ewawlkp
|