stracone[...]
na łóżku naszym zbożem malowanym
w satynowej pościeli z bzów
twój usmiech
odbijał się naznaczony
łzami w puzzle poukładanymi
ja- niewinnym pocałunkiem
szczęście składałam
ty- śpiąc, okradałeś
każdy kolorowy szept miłości
stój
to ty zdradzałeś mnie
z gwiazdą dnia
obijając jej czułość
o naszą noc
ty tak dobrze koiłeś jej sny
lecz to ja- sama skazana
na szarobłękitne lustro
ja sama zagrałam
nieskończoną
chwilę serca ballady
ja sama oddałam sie
księżycowi
(...)
teraz gdy
juz wszystko zaprzepaszczone
dalej idż...
Olka
|