Rozstanie
Odwracasz się do mnie plecami,
Czuję jak po policzkach płyną ci łzy….
Tak było nami od zawsze:
Tutaj – ja, gdzieś tam, daleko – ty.
Nie udawaj teraz zdziwionej,
Przecież od zawsze to wiedziałaś,
że mówiąc „kocham” kłamię….
Chyba poważnie tego nie brałaś…???
Już wokół wiedzą; słów dziwnych bez liku
Słyszę. Po co tyle gadania, myślenia?
I o co w ogóle tyle krzyku??
Przecież wiem, że mam serce z kamienia.
PiaskowyDziadeq
|