MOJA ''RODZINA''
Zbudził mnie jego krzyk...
Otworzyłam szeroko oczy...
Zeszłam na dół,zrozumiałam...
Patrzyłam,jak kłótnia się toczy...
Bił ją...płakała...
Łzy spływały strumieniami...
Bił ją...krzyczał...płakała...
Katował ją uderzeniami...
Przestraszyłam się...byłam mała...
Zbiegłam obudzić innych...
Oni pezrwali tą kłótnię...
Nie musieli szukać winnych...
To była jego wina!
Zawsze bił ją bez powodu!
A teraz został sam...
Namówiliśmy ją do rozwodu...
MAMCINKU DZIÄKUJÄ ZA TO,żE TAK WIELE DLA NAS PRZETRWAŁAŚ...KOCHAM CIÄ :*
rudziutka
|