Skansen w Olsztynku:- samotność
w malowanych tęczą kufrach
pochowała surduty
i koszule zdobne niedzielne
starannie złożone
ze smugą światła
snuje się za zapachem jego fajki
do zmierzchu czeka
z wieczerzą
pustych krzeseł nikt nie zajmuje
zegar zapełnia minut długie wędrówki
od powały
po niezmącone krokami
chodniki
gliniany anioł
czeka cierpliwie
by na drogi
przez w brązy obleczone okiennice
wysłała uśmiech
nadbiegającym dniom
STEWCIA
|