Jak perła
Zamieszkały we mnie
Twe spojrzenia
Jak jaskółki
Pod dachem
Za wysokim
By je strącić
We krwi
Krążą myśli
Rogate
Czerwienią piekielną
Wyspowiadać się
Nikomu z nich nie mogę
Pijawki rzucasz mi pod nogi
Lecz nawet one
Gardzą słodkim gęstym napojem
Jak roje pszczół
I ule całodobowe
Ciągle słyszę
Twoje imię
W swojej głowie
I mruczy mi serce
Pogardza mną wielce
Woli jego
Podać mi się trzeba będzie
Choć już kruche
Jak bańka mydlana
życie w końcu
I tak zamieni mi
W melodramat
Rozpryśnie się
Na małych parę kropel
Których wilgoci
Nikt nie poczuje
Tylko kiedyś
Gdy znajdziesz te słowa
Przypomnisz sobie
że byłeś dla mnie
Słońce i księżyc
Ogień i woda
Jak perła
Na dnie
Bardzo głębokiego morza...
nimfalesna
|