jesteś
jesteś płynąc uroczo
niesiesz brąz żółć i wiatr
pod nogami szelesty się tłoczą
od Bałtyku przez Gniezno do Tatr
jesteś słychać to w skrzydłach
odlatujących w dal ptaków
w pachnących z kuchni powidłach
w prochowcu na wieszaku
tyle piekna przynosisz w darze
w alejkach dywany z liści
babie lato na polne twarze
i mgłę by kurz ziemi oczyścić
król czas bezwzględnie uparty
na rękach przed sobą cię niesie
więc witaj składam pokłony
przygotowany na jesień
marynarz
|