Heroina
Jesteś dla mnie jak narkotyk,
Pragnę poczuć Twój ciepły dotyk.
Muśnięcie ust na mej skroni,
Całus, którego wiatr nie dogoni.
Pragnę zasnąć w Twych ramionach
i śnić o tej miłości koronach.
Pragnę razem liczyć gwiazdy na niebie,
Pragnę być zawsze blisko Ciebie.
Chcę oglądać wesołe światełka w Twych oczach
I odbity blask świec.
Biec za rękę pod wiatr.
Spać na trawie.
Chcę poczuć Twoje usta na moich,
Dłoń w dłoni,
Ciebie w sobie,
Mała Twych rąk pieszczotę…
Radość o poranku,
Wieczorną tęsknotę,
Chwile euforii i zadumy,
Słyszeć, jak potrząsasz wiolonczeli struny…
Chcę być tak blisko, jak tylko się da.
Szeptać „ Dzień dobry”, „Dziękuję”, „Papa”.
Więc weż swoje kredki i pomaluj mój świat,
Bo stał się bezbarwny nie widząc miłości przez tyle lat.
Idąc przez życie widuję cienie
wyblakłych ludzi.
Znam to cierpienie, gdy świat się budzi,
A Ty chcesz zostać w snu objęciach,
Bo tam ktoś przynajmniej o Tobie pamięta.
Nie skazuj mnie znowu na „w beznadziei trwanie”!
Postaram się spełnić każde Twoje żądanie.
Bo choć ogień uczucia mego
Mury Twej niechęci nakryły
Małe węgielki nie do końca się wyżarzyły.
Pod stertą popiołów tlą się powoli
Okruchy szczęścia, zależne od Twej woli.
Twój jeden gest, jedno słowo,
A mogę zbudować wszystko na nowo!
Więc weż tę farbę, bo płótno już masz
I niech się stanie piękniejszy świat.
Odmień kolorem zwyczajny dzień,
Niech życie odnajdzie swój barwny cień!!
Marżalena
|