dzika róża w deszczu

***

rozpłakało się niebo nad ziemią
… a mogło przecież nade mną…
-Reginie dedykuję

***

okradziona ze złudzeń namiętności
krzakiem polnej róży na bezdrożu
ukorzenia na nowo swe pragnienia
odmrożone północnym wiatrem pędy
strąca bezwiednie gość – wędrowiec
zachwycony kompozycją
siły sprytu i powabności

czasem skradnie pocałunkiem
płatki świeżych kwiatów
i w starych księgach zasuszy

czasem wonią ich się zachłyśnie
do świtania
a rankiem z rumieńcem
szuka co niepamięć schowała

czasem dojrzałych owoców pełne garście
zbiera jak wspomnienia
na deszczowe wieczory melancholii

a ona
w skupieniu
śledzi krople bijące
o zatroskany parapet
poplątane ze łzami
i delikatnym się pędem odnawia


STEWCIA

Średnia ocena: 10
Kategoria: Przyjaźń Data dodania 2006-10-04 14:58
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < STEWCIA > < wiersze >
aguœka-œwirus | 2006-10-20 18:10 |
hej. dzięki za komentarz. ten wiersz jest wspaniały. pozdrawiam
staszek | 2006-10-05 08:35 |
piękny wiersz
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się