MILOSC TO NIE TEATR
Nie bede juz
niczyja marionetka,
w dloniach cudzych.
Milosc to nie teatr,
a proza zycia.
Nie bede juz
niczyja choragiewka,
na wietrze, bo milosc
nie jest manifestacja.
Nie bede juz
niczyja zabawka,
bo jestem czlowiekiem,
a nie rzucona w ciemny kat,
zepsuta lalka
z powydlubowanymi oczami.
Nie bede nigdy
niczyimi skrzypcami,
grajacymi pod czyjes
dyktando, gdyz mam
wlasny rozum i serce.
Jedno co chce
to byc tylko soba.
Bez wzgledu na to,
co sie we mnie podoba
czy nie podoba komus.
*assandi*
|