strachliwa żaba
żaba marzy
o podróży
co przyniesie zyski
Rażno rusza więc na dworzec
czas podróży bliski
Chodzą słonie
po peronie
za nimi wielbłądy
Wystraszyły małą żabę
obleśnym wyglądem
Już wyżarły
resztę trawy
i uschnięte plechy mchu
połykają plewy ziaren
lecące z silosów
Przerażona
bo zielona
-Zjedzą mnie za chwilę
więc ucieka bez namysłu
stanęła na szynie
-Będę tutaj
mieć swój ruczaj
chłodny azyl w torze.
Lecz na peron pociąg wjechał
a żabie znów gorzej...
Oba słonie
już w wagonie
siedzą towarowym
i wielbłądy się ładują
przeganiając krowy
Pociąg ruszył
w świat daleki
dostatkiem nęcący
żaba patrzy nieprzytomnie
bo cel był kuszący.
Nie dogoni
marzeń swoich
a nowych nie kupi,
często w życiu z niczym został,
kto bojący był i głupi.
STEWCIA
|