Bramy umysłu

Patrze, widze, spoglądam zamkniętymi oczami
Na nieskazitelnie białe płutno
Zabite czterema starymi deskami
Pejzaż tak obyty z czasem iż przypomina pruchno
Zponiewierane tykaniem zegarów
Milczących strażników wspomnień
Tych zatartych i zagubionych słów
W których niegdyś płonoł ogień

Oplatam wzrokiem biel zapomnienia
Próbując przeniknąc ją cal po calu
Brak słów do powiedzenia
Tkwimy złączeni niczym zakochani na balu

Szukając odpowiedzi na pytanie
Którego nie zadałem
Z nadzieją iż nic sie nie stanie
Mam to czego wcześniej nie miałem

Tańczymy w rytm tykania wskazówek
Tonąc w oparach myśli z przeszłości
Bez zbędnych pustych, czułych słówek
Brak wiary w bajki o miłości

Mgła z nagła powoli topnieje
Wśród bieli kontury widze już
Poznaje dawną postać co przedemną widnieje
Dawno zapomniany Mi Angelus...


Iker

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2006-10-10 23:37
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Iker > < wiersze >
Ewawlkp | 2006-10-11 16:52 |
Ciekawie napisany wiersz, pozdrawiam:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się