mój Mont Everest
Niebo
spochmurniało całe
odbijając moją
twarz
całą siną
i zieloną
bo i na mnie
przyszedł czas
Więc się wlokę
po chodniku
słaba wola
serce pcha
krok za krokiem
coraz bliżej
strach dogania
już mnie ma
To już koniec
drzwi przed nosem
w oku łza
bo na placu boju
tylko
dentysta i ja...
|