*** (cmentarze...)
cmentarze
w wieczory pierwszo- listopadowe
polany świateł pamięci
osnute wonią wspomnień
dręczącym pytaniem –
co po mnie
muskające twarz dłonie
dotykiem rąk wciąż pamiętanych
zaplątane oddechy pokoleń
szeleszczące liściem ostatnim
bicia serc zastygłych
i bicia serc tętniących
nie rozeznaj gdzie granica
nie wyznacza jej ogień
kobierce jaśminowych płatków
na ścieżkach chryzantem
STEWCIA
|