Moja mała paranoja

Poszerzam swoje horyzonty
byś mógł być blisko mnie.

Naginam konwenanse i schematy
aby nie stać się marionetką
uwiązaną nicią czasu...

Okno na świat teraz otwieram
i robię tunel między
naszymi wymiarami...

eksperyment międzygalaktyczny...

I oto zstępujesz z niebios nizin,
by przekazać mi dobrą nowinę.
Mówisz, że jestem święta
i zardzewiałym gwożdziem z serca
wycinasz mi na dłoniach i stopach
stygmaty...

Upadam pod ciężarem bólu,
jednak o moim cierpieniu
nie będą głosić w kościołach...

Mówisz mi wstań! Jestem Bogiem!
Nazwij mnie jak chcesz Jahwe, Budda, Allach…

Nie słyszę Cię… umieram a wokół mnie nicość…


Amatorka

Średnia ocena: 6
Kategoria: Inne Data dodania 2006-11-03 15:30
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Amatorka > wiersze >
cespugliogazeta_pl | 2014-04-27 19:37 |
Piękny wiersz, tyle w nim bólu!
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się