nie-pokój
najlepsze są związki tytułów
bez związku z treścią
w które wbijam się
zębami z torów kolejowych
malinowe podwórze przedziera się
między splecionymi latarniami
a ja zastanawiam się
czy połknąć małe „nie”
tak do ośmiu-czternastu godzin
aż wyjdziesz z pracy
wtedy tępo gapię się
na twoje kamienne dłonie
i czekam
aż czas przeniesie mnie
do przytułku dla stukniętych donkiszotów
to taki
połowiczny seks-tet
dłoni noża ust
- jakiś wstyd
z krucyfiksu
bzdura
|