zima
pracowita pani jesien
cichutko zasnela
wtedy zima na paluszkach
i dla niepoznania
obsypala bialym sniegiem
wszystko dookola
mrozem uszy wyszczypala
nosy rozowiala
zamrozone sople lodu
na ksiezycu srebrnym
noca powiesila
potem z wiatrem
pedziwiatrem
do utraty tchu
tancowala wywijasy
tam i tam i tu
krysztalowe kwiaty
malowala
raz sie smiala raz plakala
ale czas sie skonczyl
jej pysznej zabawy
slonce sie zjawilo
tak niespodziewanie
co tu robisz biala zimo
zadalo pytanie
mie wiesz o tem mila pani
wiosna jest tuz tuz
czeka na przedmiesciu
z buiecikiem roz
zima bez namyslu do rzeki wskoczyla
i bez pozegnania
szybko odplynela
tam gdzie dumne morze
nad brzegiem szumialo
zime biala fala
szumnie przewitalo
teraz zima sobie spi
i zimowe miewa sny
westwalia
|