strach przed zagładą

strach
smród krwi
wszyscy biegną

Aniele Boży stróżu mój

i wywróciła się
nikt jej nie podniósł

Ty zawsze przy mnie stój

starsza pani płacze
zgubiła swojego syna

Rano w wieczór w dzień i w nocy

Boże jak tu ciemno
a ta kobieta dalej płacze
okrywam się płaszczem
czemu ten czas tak wolno płynie

bądż mi zawsze ku pomocy

ciemność tylko to mnie otacza

strzeż duszy? ciała? mego

wciąż słyszę ten głos
zbłądziłam?
raczej wybrałam inną drogę

i zaprowadż mnie do domu

ratunek przyszedł
tłum ocalony
wszystko będzie dobrze nie płacz

amen


myszowatosc

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2006-11-23 13:48
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < myszowatosc > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się