Spotkanie po latach

Zwróciłeś mi wolność!!
Nawet nie, żebyś ją gdzieś zabierał.
Wręcz przeciwnie!
To ona podążała za Tobą.
Niczym cień szła krok w krok,
W różne kierunki,
Do różnych łon dziewiczych.

Czasem wracała wraz z Tobą
Na krótką chwilę nadziei.
Lecz jakby wiedząc, jak będzie
Zawsze spała w gościnnym pokoju
I używała nie swojego kubka.

Przybyła niedawno…
Zmarznięta, zmizerniała.
Powiedziała, że już dłużej nie może,
że odchodzi!

Co to za zajęcie, skoro nawet z nią nie chcesz rozmawiać?
Jest niewidzialna, wyśmiewana.

Stanęła w drzwiach mojego domu
Niczym strudzony wędrowiec.
Błagała o przyjęcie powrotem.

A ja utuliłam ją niczym największy skarb,
Zrobiłam jej kakao
I położyłam w swoim łóżku.


Marżalena

Średnia ocena: - Kategoria: Miłosne Data dodania 2006-12-21 22:34
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Marżalena > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się