Gdzie byłem...

Wąskimi uliczkami
pomiędzy kamieniami
broczy się krew

On idzie spętany
do szat kleją się rany
przygniata Go krzyż

Gdzie byłem w tej drodze
gdy na górę sam szedł
Czy drwiłem i kpiłem
czy policzek Mu wymierzyłem...?

A może stałem oparty
przyglądając się jak dżwiga mój grzech...?
A może płakałem wśród zgiełku tłumu
w dłoniach kryjąc twarz...?

Gdzie byłem w tej drodze
gdy upadł przede mną
i wzrokiem zlęknionym spojrzał w mą twarz
Gdzie byłem gdy On był tam
a ja...?


Violetus Pospolitus

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2007-03-07 23:27
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Violetus Pospolitus > < wiersze >
ignas | 2007-03-08 13:37 |
poczulem sie jakbym znowu byl na rekolekcjach w podstawowce,niestety temat za mocny i potraktowanie go w taki sposob nie przemawia do mnie,co nie znaczy ze jest zly,poprostu nie jest dla mnie.pozdrawiam
Ĺťelka_1990 | 2007-03-08 13:27 |
Bardzo ciekawy:) pozdrawiam
D_M_Ł | 2007-03-07 23:40 |
Fajny wiersz. Wybitny i ciekawy. Jeœli dobrze mi się wydaje to jest on o Panie Jezusie. Wyadaje mi się że to nie nasza wina to co było kiedyœ i jak Jezus cierpiał. To wina tych ludzi co żyli za jego czasów. Może jakaœ czšstka nas tam kiedyœ była. Nic nie wiadomo.Ĺťycie to jeden wielki sekret:) Pozdrawiam i zapraszam:))
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się