Spalony żywcem

Chciałabym móc podpalić cię
jak zapałka
i zjadając ognistym płomieniem
rozkoszować się twoim bólem.

Spaliłabym żywcem twój uśmiech,
jakiego ja nie mogę mieć.
Zwęgliłabym wszyskie szczęśliwe wspomnienia
i zostałby z nich tylko gorzki popiół.
Skóra byłaby cała czarna z żalu
i nie byłoby na niej śladu radości.

Jedynie smutek i rozpacz
otoczyłyby cię
jak dym dogasające ognisko.

Chciałabym móc podpalić cię
jak zapałka.
Zjadając ognistym płomieniem
rozkoszować się twoim bólem.

Spaliłabym żywcem ciebie,
którego ja nie mogę mieć.


Aicha

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2007-04-14 10:17
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Aicha > < wiersze >
Nefretis | 2011-07-08 19:12 |
POdoba mi sie pełen emocji, ma jakiś taki wewnętrzny rytm.
aieczka | 2007-04-14 11:46 |
tak czasem bywa, że kiedy ból i smutek sš nie do zniesienia, jedyne co zostaje to wœciekłoœć i gorycz...czasem pomaga. wiersz super! pozdrawiam
Jeanette | 2007-04-14 10:30 |
Wiersz.. Ładny... Ale czy naprawdę byœ tego chciała?
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się