Drań i idiotka
Beznamiętnym, chłodnym spojrzeniem
obdarzyłeś moje rozgorączkowane ciało
Uśmiechnąłeś się cynicznie i skinieniem
głowy dałeś do zrozumienia, że to co się stało
to była jedynie słodka chwila zapomnienia:
bez konsekwencji, pozbawiona przyszłości
i poza momentem szczytowego zjednoczenia
nie ma między nami ani krzty miłości
„Zostań przy mnie!” – naiwnie błagałam
jeszcze z rozkoszy lub już z zimna drżąca
I zostałeś, rozbawiony, a ja mam co chciałam:
jesteśmy razem nocą: Ty – pan i ja – służąca!
8.III.2007
aieczka
|