Fantasmagorie

fantasmagorie
zbliżcie się do mnie
bądżcie w pobliżu
trafcie mi w głowę
jak kula w płot
lękiem urojeń
najdzikszych wizji
oto jest pierwsza
jawna odsłona
szaleństwa myśli
powraca zgiełk

halogenami nisko
tuż nad podłogą
pochodem mrzonek
obraca się
jak w dłoni grosz
skąd nabrał kształtów
ten dziwny galop
drobniutkich rojeń
pośrodku nocy
w dreszczach malignach
brzęczących szkieł

pod skórą w żyłach
krew już pulsuje
w rytmie na dwa
już detonują
zmysły i słowa
wszystkiego potąd
niczego brak
i unisono
jak krok po kroku
skacze wskazówka
tylko pytanie
nieoczywiste
dlaczego w tył?

błysk meteorów
w obłędnych oczach
nadciąga spokój
pozorów gra
zbliża się potop
nocnej ciemności
w obłokach snu
lśnienia poranków
są tylko złudą
ognista kula
spada do stóp

gwiazda polarna
po drugiej stronie
dziś krzyż południa
wyznacza cel
w biegunach koni
drewaniano karych
srebrzyście gasną
niby majaki
ostatnie światła
potem co przedtem
już się nie zdarzy
prażródło przeżyć
ani kres chwil

póżnej już tylko
ze zbladłej twarzy
dłoń zimna drżąca
obetrze pot


Adnotacje

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2007-04-14 16:53
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adnotacje > wiersze >
Adnotacje | 2007-04-16 19:39 |
bo zapominamy to, co chcemy zapomnieć, martino :)
martino | 2007-04-16 17:09 |
tantium scimus, guantum memoria tenemus. Pozdrawiam cieplo
aieczka | 2007-04-14 17:24 |
jestem pod wrażeniem :) bardzo dobry wiersz, mocny, dobrze się czyta bo tepmo doœc szybkie. a sam temat równiez ciekawy, a dla mnie w szczególnoœci bliski..:)pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się