Horror
liście swobodnie fruwają po przestrzeni
wśród ciemnego szumu wielkich konarów
niezgłębiony mrok przenika do korzeni
gdzie słyszeć jęki ze szklistych buduarów
przebudka z odchłani pieczar rwetesu
wyrasta nowa zwiędła tuberoza
i ta olbrzymia limba doczeka kresu
Ludzkości zstępująca! Zgroza, zgroza !
Borkoś
|