Węgiel to wielki skarb
Burze, nawałnice drzewa połamały
Choć od stuleci niektóre stały.
Potem miliony lat przeleżały
I w czarny węgiel kamienny, się przeobrażały.
Teraz go górnik kilofem fedruje,
Ogromne głazy węgla wyrębuje.
Później pociągi do hut go rozwiozą,
Tam w wielkich hałdach go ułożą.
Hutnik w wielkim piecu do stali,
Razem z rudą żelaza go stopi, spali.
Otrzyma wtedy żeliwo lub stal
I znów pociągiem rozwiozą je w dal.
W piecu kowala ogień buzuje,
Kowal ozdoby piękne kuje.
Z rozgrzanej stali w żarze węglowym,
Nadając im ciągle i ciągle kształt nowy.
Gdy już do sklepów trafią wyroby,
Przeróżne rzeczy oraz ozdoby.
Sprzedawca z chęcią sprzeda je Wam,
By Wam służyły w domach i u bram.
A farmaceuta, z węgla leki produkuje,
W różne pudełka i flakoniki je pakuje.
Kierownicy do aptek je porozwożą,
Lekarz przepisze i wtedy Ci pomogą.
A gdy go palacz wrzuci do pieca,
Nie będzie zimno – to wam obiecam.
Bo węgiel czarny – to wielki skarb,
Ozdobi, wyleczy, ogrzeje, – bo to jest ziemi dar.
graża
|