By usłyszeć znów...

Oczarowany nawałnicą słów,
w dalszym biegu czasu
przerywał wtargnięcie,
tupiąc i krzycząc
unosząc głowę ku niebu.
Z samotnością w tworzeniu,
miewał zawsze kałamarz i pióro,
jego dostojny ruch ręki
wypełniał z wolna papier.
Przedziwny ład w tym bałaganie,
splatały ze sobą jedno uczucie,bezmiar miłości
tak budzi się tylko tam,na dnie naszych serc.
Rzucam Słońce,na rzecz
tych kilku słów,
by słyszeć znów
mój własny wiersz.


Marpouk

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2008-04-11 08:41
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Marpouk > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się