oddam cala siebie

kiedy tylko zechcesz
za chwile milosci
zatrzymam przysiega
zamkne w dloni spragnionej
i pic bede lapczywie
jak zrodlo sensu

jesli odejdziesz
nie bede szukac
daleko

przy drodze usiade samotna
pozdrowie nieudacznikow
maszerujacych do nikad

pokocham

moja ostatnia wybawicielke
i jej jedynej uwierze !


westwalia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2008-08-13 01:17
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < westwalia > < wiersze >
finezka | 2008-08-17 00:35 |
Wiem czym jest taki ciężar ,żadne słowa pocieszenia nie zmniejsza go ale zawsze mogą przywrocic nadzieję choć na chwilę a ona mimo że nazywają ją matką głupich jednak czyni cuda.Zyczę aby przywraciła ci choćby źdźbło wiary które poruszane twoją miłością będzie dawało ci siły by dalej walczyć
westwalia | 2008-08-14 01:49 |
masz racje tylko ja nie widze wlasnych bledow a pisze pod ogromnym ciezarem tesknoty i bezsilnosci ,jak moze wlasne dziecko byc tak okrutne nie rozumiem ,przeciez ona wie ze cierpie ja i cierpi dziecko
finezka | 2008-08-13 20:23 |
widze że usunęłaś straszliwą kostusie,i dało to zdecydowanie lepszy efekt
finezka | 2008-08-13 11:49 |
Wiersz jest ładny ,poważny i głęboki dlatego według mnie nie pasuje do niego określenie straszliwa kostusia wybija całość z klimatu jednak dużo głębiej brzmiało by straszliwą kostuchę
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się