07. Mrzonki senne
Nocy cień się blado tli
wśród paproci myśmy szli
cud dziewczyna urok swój
rozsiewała tam i tu
Dzień był funta kłaków wart
nie do życia ani kart
kufel piwa był jak brat
a tu nagle deszczu grad..
To dziewczyna wesolutko roześmiana
bioderkami od wieczora aż do rana
ruchy są tak oczywiste i kapryśne
że aż człowiek z tej radości się zachłyśnie
Wszystko człowiekowi gra
od wierzchołka aż do dna
coś się ruszy a coś drgnie
a to tylko w moim śnie.
Dziwnówek 31.07.2008r.
Z tomiku; Pamiętaj mnie...
Słoneczko
|