Historia Cecylii

Znów czołgam się u twoich stóp, znów błagam cię o litość.
Oglądając twój dywan upstrzony moją krwią zrozumiałam, że to nie miłość.
A ty szepczesz kolejne klątwy, chcesz przejąć kontrolę nad moim rozumem!
To, że jeszcze mnie nie zgładziłeś mogę chyba nazwać cudem.
Kiedyś to zrobisz, lecz nie dziś, dziś jestem twoją ulubioną zabawką.
Spokojnie patrzysz jak duszę się rozpaczą, nazywasz to igraszką!
Z podłogi obserwuję twoją twarz, doszukuję się odrobiny człowieczeństwa.
Butem przyciskasz mój kark do podłogi bezwzględnie żądając posłuszeństwa!
Nie mam woli, nie mogę bronić się, znów bierzesz to, co wziąć chcesz!
Z każdym twoim ruchem pęka moja dusza. Ty dobrze o tym wiesz!
Upajasz się moim krzykiem, pomnażasz każdą mą łzę!
Widzę twój ironiczny uśmiech, kiedy krzyczę, że umrzeć chcę!
Potem ty kończysz, ja opadam z sił, bezwładnie leżę na dywanie.
W napięciu graniczącym z obłędem czekam na to, co się stanie .
Ty podchodzisz do mnie z rozgrzanym prętem, wypalasz mi znak niewolnicy.
Widzę na twojej twarzy triumf, po czym mdleje w świetle boskiej błyskawicy.

Dźwięk gromu wyrwał Cecylię ze szponów złego snu.
Leżąc w wygodnym łóżku poprawiła nocną koszule z białego lnu.
Obrazy, które widziała pod zamkniętymi powiekami wydawały się znajome,
A jednak tak odległe jakby z innego świata, wymazane z pamięci, przekreślone.
Koszula znów zsunęła się z ramienia ukazując bliznę w kształcie koła.
Nagle wszystko sobie przypomniała, wspomnienia zaczęły ją dusić jak Boa.
Uroniła kilka łez, po czym mocniej przytuliła się do mężczyzny obok.
Tylko on ją rozumiał, uspokajał, kiedy przychodził złowieszczy mrok.
Blask księżyca odbił się w ostrzu sztyletu leżącego obok, na stoliku.
Zrobiła to, co musiała by się uwolnić, żyć bez bólu, poniżenia ani krzyku!


pisarka ;)

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2008-12-30 15:39
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < pisarka ;) > < wiersze >
margo_go | 2009-01-13 18:11 |
Ale co właściwie zrobiła Cecylia? Znalazła swą miłość prawdziwą, czy co?
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się