stracenie

Anielskość moja nadprzyrodzona
Zapisana w zeszycie do Religii
Położona u Pana Boga na biurku
Twarzą do sufitu

Jutro rozpatrzy On moje życie
Odbierze mi skrzydła
A szatan papierosa aż do gardła mi włoży
Do piekła pójdę
Pójdę i już nigdy nie wrócę

Będę tam jak mucha
Niespokojnie szukała wyjścia
Aż i tak zdechnę tutaj
-w dziurce od klucza...


Ania Jarosz

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2009-01-15 23:55
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Ania Jarosz > < wiersze >
Michal76 | 2013-01-10 13:45 |
Żadnych krytycznych uwag. Świetny ;-)
Ania Jarosz | 2009-01-19 15:06 |
dziękuję Wam za wszelkie komentarze, ale żadnych krytycznych uwag???
bozka | 2009-01-17 13:10 |
super wiersze piszesz Brawo:))))
iwo | 2009-01-16 20:56 |
zgadzam się z hektorem i gratuluję pomysłu pozdrawiam
hektor | 2009-01-16 11:07 |
swietny klimat, tez sie kiedys tak czulem. kazdy chyba. pozdrowionka
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się