Słońce
Dzień wstaje, pokaż mi uśmiech swój Słońce
Obudź się wreszcie, zabieram Cię na spacer po łące
Będziemy liczyć źdźbła traw i kwiaty pachnące
W góry pojedziemy, tylko się spakuj wreszcie
Mam czas do świtu, by wzbudzić w Tobie dreszcze
Wyostrzę Twe zmysły i bestię wskrzeszę
Zrobię z Tobą wszystko i na pewno zgrzeszę
Rozpalę Twą skórę dotykiem dłoni
Utoniesz w mych ramionach, jak głębokiej Toni
Tors Twój i uda pieścić będą tak namiętnie
Aż umysł i ciało z rozkoszy pęknie
Gdy oczy już zamkniesz bezsilna
Nie pozwolę Tobie cierpieć z zimna
Ogrzeję Cie w nocy spoconym ciałem
Abyś wiedziała, że dostałaś wszystko, to co miałem
FallOutBoy
|