Przemijam.
Kwiaty jesieni nadchodzą z zimą,
wiatr krusząc zmienia tęsknotę w żal.
I mroźnym zmierzchem siedzę samotnie,
pod dziką jabłonią patrząc w dal...
Ileż to wiosen jeszcze przepłynie
przez pajęczynę smętnych lat.
Siwa staruszka cicho wzdychając,
dziką jabłonkę zmieniła w sad.
shadow
|