Dolina Fiołków
Słońce wolno dryfuje przez podniebny błękit
niezmącony białością - ani jednej chmury
nie widzimy, a w myślach tłuką się piosenki,
które myślom nadają radosny koloryt.
Tak stoimy - tym ciszej, że w nas grają dźwięki.
Cienie ptaków falują w zielonym drzew murze,
a po trawach wiatr idzie krokiem lekkim, miękkim.
Nie bronimy się wcale - wpadamy w tę burzę.
Wiatr oplata nas, pieści i wznosi ku górze,
nam jest błogo i miło - tym milej, im dłużej
nie wypuszcza nas podmuch z niewidzialnej ręki.
Słońce patrzy w milczeniu, oczy tylko mrużąc,
a my - wiatrem zmęczeni - wciąż niżej i niżej...
Fiołki wiszą w powietrzu - jak Szczęścia Maleńkie.
20 II 2007
Metis
Metis87
|