W noc urodzin...

Kapie od gwiazd grudniowe sklepienie,
bielą się iskrzy mroźna śniegu szata,
w ciemny horyzont wbijasz spojrzenie,
gdzie tajemnica się z marzeniem splata.

Za każdym razem..

Aksamit nocy skarbami rozsiany,
zdobny brylantów kruchością,
koronny klejnot w jedno zebrany-
jej oczy błyszczące radością.

Za każdym razem..

Wicher w gałęziach drzew zawodzi
podnosząc mgiełki kurtynę pylistą,
swoją melodią na myśl Ci przywodzi
śmiechu jej nutę perlistą.

Za każdym razem..

I delikatniej niż westchnienie
gdy śniegu płatek na skórze osiada
chłodząc gorącej krwi tętnienie,
to ona Tobie pocałunek skrada.

Za każdym razem..

Lśni kryształowo cisza przejrzysta,
oddechu obłok kształty jej nadaje,
płynnie się zmienia forma oleista,
co jej postacią być się wydaje.

Za każdym razem..

I gdy tak karmisz się marzeń chlebem
zmęczonym wzrokiem wodząc po niebie
nie wiesz,że teraz,pod tym samym niebem
ona ma głowę ciągle pełną ciebie.

Za każdym razem..




Wszelkie prawa zastrzeżone. Rozpowszechnianie i kopiowanie całości lub części niniejszej publikacji, oraz wprowadzanie jakichkolwiek zmian jest zabronione bez pisemnej zgody autora. Zabrania się jej publicznego udostępniania w Internecie w myśl praw autorskich zawartych w
Dz.U. 2006 nr 90 poz. 631.


rudaraija

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2010-12-17 11:31
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < rudaraija > wiersze >
szmaragd | 2012-03-21 18:24 |
pieknie!!!
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się