Odmieniec

Stary kąt
zasypany nudnym kurzem
Szara czerń
odrapana jak starzec

Spowity zasłoną, tonę
ale tu nie ma lądu
nie ma dna
brak tu powietrza
brak wody

Nie ma we mnie zbrodni
samobójstwa
nie ma kary
nie ma sędziego
to życie nie daje oddychać

Ktoś zabił moją muzę
zaszył jej usta
Dryfuję bezwładnie
pomarszczony
gotowy na śmierć

Kto chce ujrzeć mój sen ?
Ktoś niepomny na wstyd
desperat
odmieniec
kto zamrozi płomienie ?

Kto przetnie powietrze
rozrzucając kawałki ?
Kto przejdzie przez morze
nie czyniąc fal ?

W ten zimny, błotnisty dzień
stojąc nad grobem
zapomnę o niebie
sześć stóp pod ziemią
sam będę bogiem...


Adam Cray

Średnia ocena: 8
Kategoria: Życie Data dodania 2005-12-12 22:01
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adam Cray > < wiersze >
uďżËmiech | 2005-12-12 23:52 |
Jestem pod wrażeniem, absorbujšse wersy :) Pozdrawiam...
Adam Cray | 2005-12-12 23:04 |
Dzięki...nie wiem co powiedzieć :)
Dar | 2005-12-12 22:33 |
jak na staroć to się nieżle prezentuje..
wiki | 2005-12-12 22:17 |
ale jest całkiem całkiem. ostatnia zwrotka najbardziej przemawia...
Adam Cray | 2005-12-12 22:05 |
Staroć... liczy sobie ponad 3 lata. :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się