Pomiędzy zielenią a błękitem



w wąwozie rozkołysanej zieleni
przemykają z wiatrem
ukryte w kapsule pragnienia
mijają po drodze betonowe słupy
szarych pozostawionych chwil
biały pas wyznacza ich kierunek

słoneczne promienie radośnie
zatańczyły w kącikach oczu
kiedy ujrzały uśpiony czas
w magicznym złotym płaszczu
na zielonej ścianie zapłonęły
tęczowe pulsujące ogniki

kojąca cisza wyzwoliła tajemnice
czule wtuliła się w turkusowy aksamit
krople rozkoszy i łyk kawy
taniec kolorów na mapie ciał
przyspieszony oddech i szczyt
w okna zapukała noc
czas otworzył oczy



18.08 – 19.08.2009.


kazap57

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2011-11-09 09:42
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kazap57 > < wiersze >
kazap57 | 2011-11-09 19:17 |
jak również cieszyć się tym co jest pomiędzy zielenią a błękitem
Sarnek | 2011-11-09 19:10 |
Pomiedzy zielenią a błękitem jest szarość,ale jest potrzebna byśmy dostrzegli lepiej zieleń i błękit.
kazap57 | 2011-11-09 10:48 |
niestety jak w życiu - radość to tylko ulotne chwile- reszta to szarość - nie pokonamy czasu
bezimienna | 2011-11-09 10:30 |
Na koniec smutne stwierdzenie: w okna zapukała noc czas otworzył oczy...
Ewa_Krzywa | 2011-11-09 10:12 |
piękny wiersz:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się