Spóźniona zima
Przyszła spóźniona, lecz ostra zima
Mróz tęgi ciągle za oknem trzyma
Kłębią się ciężkie chmury pod niebem
Już wkrótce sypną puchowym śniegiem
Jak szybko przyszłaś tak i przeminiesz
W ciepłym słoneczku niechybnie zginiesz
Zabłyśniesz bieli czystym kolorem
I znikniesz za sadem, lasem i borem
Zatrzymać ciebie się nie odważę
Gdy się przemienisz w marcowym skwarze
W zieleń wiosenną i kwiaty na łące
Wesołych skowronków śpiewy gorące
Lecz zanim odejdziesz w wiosennym cudzie
Utrudnisz życie zwierzętom i ludziom
Zasypiesz miasta wioski i drogi
A lodem skujesz rzeki i brody
wierszokletka52
|