po zimie
słońce jeszcze ziemi nie rozgrzało
choć wiatr wysuszył martwą
zeszłoroczną trawę
bezchmurne niebo w błękit się ubrało
na nim ptaki z wdziękiem
rozpoczęły zabawę
drzewa otworzyły dla mnie ramiona
a serce brzozy mocniej zabiło
jak ja po zimie trochę zmieniona
mi trochę żalu
jej pęknięć na korze przybyło
szybcia
|